tag:blogger.com,1999:blog-45927166769392761522024-02-08T19:16:53.323+01:00Nie ma to jak kłopotyKolejna osłona tego samego bloga. Moje poglądy są moją prywatną sprawą. Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-11412882169733519352022-11-10T20:35:00.001+01:002022-11-10T20:35:07.600+01:00Pożegnanie z katechezą<p> Mnożą się artykuły o rezygnacjach młodzieży z katechez w szkole. </p><p>Nie dziwne. W końcu po co ma chodzić na te lekcje człowiek, któremu nie przekazano wiary? Normalnym jest to, że nie widzi w nich sensu i woli przeznaczyć czas na inne zajęcia. </p><p>Nie ma co winić księży czy Kościoła za tę sytuację. </p><p>Winni są rodzice. </p>Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0Wiejska 4A, 21-560 Międzyrzec Podlaski, Polska51.9876079 22.783531751.90293231285996 22.6462025984375 52.072283487140041 22.9208608015625tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-40297129400048963102020-03-05T08:15:00.000+01:002020-03-05T08:15:15.480+01:00Logika "biblijnie wierzącego"Wszelkiej maści protestanci i biblijnie wierzący oskarżają katolików i Kościół katolicki, iż naruszamy II przykazanie zakazujące wykonywania wizerunków. Czasem jednak zdarza się, że "biblijnie wierzący" sam się wkopie:<br />
<br />
<a href="https://youtu.be/y7trzu87ZrA?t=57" target="_blank">W tym oto filmie</a> niejaki Jezus Nadchodzi stwierdził, że "<span class="style-scope yt-formatted-string" dir="auto">to co jest w Starym Przymierzu nas nie dotyczy", ponieważ "Stare Przymierze przeminęło". </span><br />
<span class="style-scope yt-formatted-string" dir="auto"><br /></span>
<span class="style-scope yt-formatted-string" dir="auto">Tymczasem, jak dobrze wiadomo, Dekalog jest częścią Starego Przymierza, a skoro ono nas "nie dotyczy", to nie mamy obowiązku stosowania się do Dziesięciu Przykazań. Powstanie więc pytanie: Z jakiej paki taki Jezus Nadchodzi wyrzuca nam, że nie stosujemy się do II przykazania (wg. jego podziału), skoro nie musimy tego robić? </span>Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-45662205115633776962020-02-28T12:22:00.001+01:002020-02-28T12:22:50.229+01:00Przeciętny pseudoapologeta protestanckiCecha charakterystyczna?<br />
<br />
Wypieranie lub zaprzeczanie rzeczywistości.<br />
<br />
Przyczyna?<br />
<br />
Niezdolność do przyznania się do tego, iż w swoich "polemikach" z katolicyzmem, bazuje się nie na tym, co jest, ale na swoich lub cudzych wymysłach na temat Kościoła katolickiego.Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-14375874420018162882019-05-31T14:00:00.002+02:002019-05-31T14:00:33.812+02:00200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 8To będzie powtórka na przykładzie <a href="https://yarpenzirgin.blogspot.com/2019/05/200-dowodow-na-paskosc-ziemi-cz-7.html" target="_blank">dowodu nr. 7</a>: <br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<i>8 ) Kanał Sueski łączy Morze Śródziemnomorskie z Morzem Czerwonym na
długości 1 00 mil bez żadnych zapór, co prawia, że woda nieprzerwanie
scala ze sobą dwa morza.W czasie budowy domniemane zakrzywienie Ziemi
nigdy nie było brane pod uwagę. Kanał został wykopany wzdłóż poziomej
linii odniesienia 26 stóp poniżej poziomu morza, przechodząc przez kilka
jezior od jednego morza do drugiego z linią odniesienia i powierzchnią
wody biegnącą idealnie równolegle przez ponad 100 mil. </i></div>
</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jaki argument jest, każdy widzi - powtórka poprzedniego na innym przykładzie. Skoro zaś nie ma potrzeby pisania polemiki... Hm.. Może pora powyzwierzęcać się nad przekładem?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jaki przekład jest, każdy widzi: Google Translator skopiowany na żywca. Natomiast jest w tym dowodzie jedna ciekawa rzecz, która obrazuje poziom wiedzy tłumacza:<i> </i></div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<i>Kanał Sueski łączy Morze Śródziemnomorskie z Morzem Czerwonym,</i></div>
</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Google przełożyły "Mediterran Sea" dosłownie, a tłumacz przegapił (?) babola. Polska nazwa tego morza, co wie każde dziecko w szkole podstawowej czy średniej, brzmi "Morze Śródziemne"...</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-26852980370891961252019-05-30T12:21:00.002+02:002019-05-30T12:21:34.751+02:00Pora na finał... Gry o Tron<div style="text-align: justify;">
<i>Gra o Tron</i> to obecnie serial w niektórych kręgach wręcz kultowy. Nieprzewidywalny, krwisty, z brakiem możliwości przewidzenia, kto przeżyje, a kto zginie... Toczył się przez 8 sezonów i właśnie dobiegł do szczęśliwego(?) końca. Ponieważ jego recenzji napisano wiele, to ja ją sobie odpuszczę. Zafascynowało mnie zakończenie, a dokładniej rozwiązanie, które zostało wymyślone przez scenarzystów, aby zakończyć wojny o tron toczące się w Westeros:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Króla będzie odtąd wybierać rada złożona z lordów, która wskaże człowieka najlepiej nadającego się do sprawowania tej funkcji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Coś to przypomina, nieprawdaż?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I Rzeczpospolita miała przez długi czas właśnie taki system wybierania króla. Początkowo przez możnych, a potem rozciągnięty na całą szlachtę. Doprowadził on ostatecznie do tego, że na królów wybierano ludzi de facto wskazywanych przez ościenne mocarstwa. Pomijając oczywiście różne inne polityczne implikacje, które niesie taka forma wyboru dla Sześciu Królestw, to w mojej ocenie jest to, w połączeniu z powstaniem Królestwa Północy, pozostawiona przez twórców serialu furtka, która pozwoli na jego kontynuację w nieodległej przyszłości tak naszego czasu, jak i historii Westeros. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W końcu przecież nie zabija się kury znoszącej złote jaja...</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-80707327098059671492019-05-29T12:37:00.001+02:002019-05-29T12:37:08.824+02:00200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 7<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj coś takiego:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i>7) Rzeczoznawcy, inżynierzy i architekci nigdy nie rozpatrywali
domniemanego czynnika zakrzywienia Ziemi w swoich projektach. Kanały,
koleje, mosty i tunele są zawsze budowane poziomo, często ponad setki
mil bez jakichkolwiek dodatkowych zakrzywień. </i></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydaje się logiczne, że należało by uwzględniać zakrzywienie Ziemi? Nic bardziej mylne. Zwyczajnie... nie ma takiej potrzeby. Zakrzywienie Ziemi jest tak małe, iż nie ma konieczności jego uwzględniania. Budowle układają się na powierzchni planety w sposób naturalny, a ewentualne niedokładności wynikające z zakrzywienia Ziemi są tak małe, że praktycznie niezauważalne na jakimkolwiek rozsądnym dystansie wykonywania pomiarów.</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-33447450632120420682019-05-28T17:34:00.003+02:002019-05-28T17:34:37.306+02:00200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 6<div style="text-align: justify;">
Przykro mi z powodu bełkotu, który muszę wkleić, ale tak to brzmi w oryginale:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i>6 ) Gdyby Ziemia była kulą o szerokości w obwodzie 25,000 mil jak
twierdzi NASA i nowoczesna astronomia, to trygonometria kuli dyktuje, że
powierzchnia całej wody musi się zakrzywić w dół i łatwo dać policzyć: 8
inch-cali na 1 milę pomnożyć przez kwadrat odległości. To oznacza, że
wzdłuż 6 mil kanału stojącej wody Ziemia powinna obniżać sie o 6 stóp w
obie strony od centrum szczytu. Wszystkie wykonane eksperymenty
wykazały, że woda zostaje idealnie płaska. </i></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Tłumacząc na bardziej zrozumiały język: Idea dowodu polega na fakcie, że powierzchnia zakrzywionej Ziemi "opada" o stałą wartość 8 cali na 1 milę (ok. 20 cm na 1,65 km). Eksperyment, o którym jest mowa, polegał na tym, że w kanale o długości 6 mil płynął sobie jeden człowiek łódka, a drugi obserwował go przez lunetę umieszczoną bodaj 60 cm nad powierzchnią wody. Niezależnie od tego, jak daleko była łódka, była ona widoczna w całości, co wyznawcy płaskiej Ziemi uznali za dowód, że powierzchnia wody się nie zakrzywia. Zapomnieli jednak o jednej ważnej kwestii:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Refrakcja.</u></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Umieścili teleskop w strefie, gdzie wpływ tego zjawiska jest największy na tor promieni światła. W efekcie dostali fałszywy wynik, ponieważ na skutek refrakcji łódkę było widać na dystans o wiele większy, niż by to wynikało z zakrzywienia Ziemi. Jednak tego faktu żaden płaskoziemca nie przyjmie do wiadomości i mimo tego, że można wykonać eksperymenty, które zaprzeczają tezie z dowodu nr. 6, to z lepszym uporem powtarzają, że dowiedziono eksperymentalnie, iż woda jest płaska.</div>
<br />
<br />
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-37456298476731404212019-05-27T09:38:00.003+02:002019-05-27T09:38:37.476+02:00Był przedostatni...<div style="text-align: justify;">
Na Onecie trafiłem na taki komentarz do wyników wczorajszych wyborów:</div>
<div class="postbody" style="text-align: justify;">
<blockquote>
<em>- Katastrofa spotkała lewicę, ale nie KE. KE
generalnie podniosła się o 2 proc., PiS o 9 proc. w stosunku do sondaży -
komentuje w Onet Rano Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej".</em></blockquote>
To mi przypomina pewien stary dowcip:<br /><blockquote class="tr_bq">
<em>Chruszczow założył się z Kennedy'm kto będzie szybszy na 100 metrów . Jako młodszy, bardziej wysportowany wygrał Kennedy.</em><br /><em>Na
drugi dzień "Prawda" napisała: "Serce Narodu Radzieckiego Towarzysz
Chruszczow zajął zaszczytne drugie miejsce, Kennedy zaś był
przedostatni".</em></blockquote>
Podobieństwo jest uderzające... </div>
<span class="postbody signature"><br /></span>Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-4535562276979532912019-05-26T10:25:00.000+02:002019-05-26T10:25:14.058+02:00 200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 5<div style="text-align: justify;">
To zasadniczo powtórka <a href="https://yarpenzirgin.blogspot.com/2019/05/200-dowodow-na-paskosc-ziemi-cz-4.html" target="_blank">dowodu nr. 4</a>:</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i>5) Jedna część rzeki Nil płynie przez 1000 mil ze spadkiem tylko jednej
stopy. Część zachodnio afrykańskiej rzeki Congo, stosownie do pochylenia
i ruchu na Ziemi musiałaby czasami płynąć pod górę a niekiedy w dół.
Tak by też było w przypadku innych długich rzek jak Parana i Paraguay. </i></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
W rzeczywistości, jak widać, nie jest to nowy dowód, ale powtórka poprzedniego i zasadniczo powinien znaleźć się w poprzedniej części. Ciekawe jest jednak przywołanie informacji o spadku Nilu o 1 stopę (ok. 30 cm) na dystansie 1600 km. Pomijając to, że informacji nie udało mi się zweryfikować, to jakie jest tego znaczenie dla kwestii płaskości Ziemi? Jeżeli informacja jest prawdziwa, to jest to ciekawostka geograficzna, a nie dowód na to, iż Ziemia jest płaska. </div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-37952689172217884222019-05-25T12:52:00.001+02:002019-05-25T14:10:09.195+02:00200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 4<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kolejny pomysł:</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<i>4 ) Rzeki spływają w dół do poziomu morza szukając najłatwiejszego kursu: północ, południe, wschód, zachód w tym samym czasie. Dotyczy to również innych pośrednich kierunków na Ziemi w tym samym czasie. Gdyby Ziemia była rzeczywiście wirującą kulą wtedy dla wielu z tych rzek byłoby niemożliwe płynąć pod górę np: Mississipi na dystansie 3,000 mil musiałaby popłynąć w górę 1 1 mil przed osiągnięciem Zatoki Meksykańskiej.</i></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jest to przykład problemów płaskoziemców ze zrozumieniem jak działa grawitacja na kulistej Ziemi. Patrząc na takie teksty ciężko uwierzyć, że ktoś może wierzyć, iż w kosmosie istnieje góra i dół, przez co mogą krzywizna Ziemi sprawia, że rzeki będą płynąć "w górę". Niestety, właśnie taka wiara jest częścią ich przekonań. W efekcie trudno im przyjąć do wiadomości, że wszystkie rzeki zawsze płyną "w dół", ponieważ jest on wyznaczany przez siłę grawitacji skierowaną w stronę środka Ziemi, a przykładowa Missisipi opada między źródłem, a ujściem, o 450 m i nigdy nie płynie "pod górę".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Co śmieszne: Gdyby przyjmować przekonania płaskoziemców, to Missisipi wcale nie musi płynąć pod górę. Wystarczy odpowiednio obrócić Ziemię, a przez cały czas będzie płynęła "w dół". ;)</div>
</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-17996046014682380212019-05-24T18:41:00.000+02:002019-05-24T18:41:44.255+02:00200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 3<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Kolejny pomysł na udowodnienie, że Ziemia nie jest kulą:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>3) Naturalnym zjawiskiem fizycznym i zachowaniem wody jest aby znaleźć i utrzymać swój poziom. Gdyby Ziemia była gigantyczną, przechyloną kulą, obracającą się i podróżującą przez nieskończoną przestrzeń, to naprawdę płaska, konsekwentnie pozioma płaszczyzna wody nie mogłaby istnieć. Ziemia jest faktycznie rozciągniętą płaszczyzną i te podstawowe właściwości płynów jak znalezienie i pozostanie w poziomie, są zgodne z eksperymentami i zdrowym zmysłem.</i></blockquote>
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Nie będę się zatrzymywał nad jakością przekładu, bo nie wypada kopać leżącego, a i szkoda na to czasu. Co prawda utrudnia on zrozumienie sensu tekstu, ale nie na tyle, że trzeba go poprawiać. Jedziemy...<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Naturalnym zjawiskiem fizycznym i zachowaniem wody jest aby znaleźć i utrzymać swój poziom. </i></blockquote>
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Jest to zasadniczo prawda, ale jak to często bywa, diabeł tkwi w sformułowaniu:<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Po pierwsze, nie "zachowaniem wody", tylko "powierzchni płynów".<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Po drugie, nie "znaleźć i utrzymać swój poziom"<i> </i>tylko"powierzchnia ustawia się prostopadle do kierunków sił, w tym grawitacji, działających na płyn". Może być to poziom, czyli zgodnie z kierunkiem prostopadłym do siły grawitacji (pionu), ale może być to również pod kątem względem niej kiedy płyn znajduje się w układzie poruszającym się ruchem przyspieszonym lub po łuku.<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Dalej: </div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
</div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
<blockquote class="tr_bq">
<i>Gdyby Ziemia była gigantyczną, przechyloną kulą, obracającą się i podróżującą przez nieskończoną przestrzeń, to naprawdę płaska, konsekwentnie pozioma płaszczyzna wody nie mogłaby istnieć. </i><i>Ziemia jest faktycznie rozciągniętą płaszczyzną i te podstawowe właściwości płynów jak znalezienie i pozostanie w poziomie, są zgodne z eksperymentami i zdrowym zmysłem.</i></blockquote>
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Pierwszy błąd w tym "dowodzie" polega na przekonaniu, iż powierzchnia wody jest "płaska", a które bierze się z niezdolności ludzkiego oka do dostrzegania krzywizny Ziemi w niewielkiej odległości od jej powierzchni. Proste obliczenia na podstawie wzorów geometrycznych pozwalają na obliczenie, że na dystansie 4,65 km (odległość do horyzontu kiedy linia wzroku znajduje się 1,7 m n.p.m.) wybrzuszenie powierzchni wody względem punktów skrajnych wynosi zaledwie 42 cm.<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Pamiętam tutaj płaskoziemcę, który na YouTube twierdził, iż sprawdził, że takie wybrzuszenie nie istnieje przykładając do lustra wody liniał (?) o długości 1 i 10 metrów. Proste obliczenie pozwala na stwierdzenie, iż na dystansie 1 metra środek takiego odcinka lustra wody wybrzusza się względem krawędzi o 0,00002 mm, zaś dla 10 metrów jest to 0,002 milimetra. Oczywiście nie przyjął do wiadomości, że takich wartości nie da się nie tylko zobaczyć gołym okiem, ale nawet zmierzyć żadnym przyrządem dostępnym dla zwykłego śmiertelnika, więc jego doświadczenie można spokojnie wyrzucić na śmietnik, tylko dalej się upierał, że udowodnił płaskość wody, a tym samym płaskość Ziemi.<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Drugi błąd, który pojawia się w tym "dowodzie", jest de facto prawidłowe, ale błędne we wnioskach, przekonanie o tym, że woda wszędzie jest "pozioma płaszczyzną". Prawdą jest stwierdzenie, że jeżeli na wodę nie działa żadna inna siła, to gdzie by się nie przyłożyło poziomicy, tam zawsze złapie się poziom. Wynika to jednak nie z tego, iż Ziemia jest rzekomo płaska, ale z prostego działania siły grawitacji, która jest wszędzie skierowana w stronę środka Ziemi. Pion zaś, a w konsekwencji prostopadły do niego poziom, jest zawsze i wszędzie kierunkiem wyznaczonym przez przebieg wektora siły grawitacji. <br />
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-68923710365364863532019-05-23T08:47:00.000+02:002019-05-24T13:06:04.175+02:00200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 2<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Kolejny post z serii "200 dowodów na płaską Ziemię". Tym razem na warsztat trafia coś takiego:<br />
<blockquote>
<i>2 ) Horyzont zawsze wznosi się do poziomu oczu obserwatora wraz z wysokością, więc nigdy nie musisz patrzeć na niego z góry. Gdyby Ziemia była w rzeczywistości kulą, bez znaczenia jak wielką, to w czasie wznoszenia horyzont powinien zostać nieruchomy, stały a obserwator (kamera) powinni patrzeć w dół niżej i niżej by zobaczyć horyzont. </i></blockquote>
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Nie będę pisał truizmów i innych banałów na ten temat. Dowód, że to bzdura, mam niezbity, a przez to całkowicie ignorowany przez wyznawców płaskiej Ziemi:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/nuRDNgGmJQQ/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/nuRDNgGmJQQ?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Przepiękne nagranie, na którym jak na dłoni widać, że horyzont obniża się wraz ze wzrostem wysokości. Czego chcieć więcej?</div>
</div>
</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-91256362071210244412019-05-19T12:13:00.003+02:002019-05-24T12:59:21.163+02:00200 dowodów na płaskość Ziemi, cz. 1<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
W sieci krąży tekst zawierający 200 "dowodów", które mają obalać kulistość i potwierdzać płaskość Ziemi. Są one bardzo ciekawe, oczywiście z pewnego punktu widzenia, i warto je omówić. Z góry zaznaczam, że tekst dowodów będę przytaczał tak, jak jest dostępny w tekstach wyznawców płaskiej Ziemi, czyli bez poprawiania błędów merytorycznych, językowych czy jakichkolwiek innych, które pojawiają się w tym, niestety, fatalnym przekładzie z języka angielskiego.<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Zacznijmy zabawę i zajmijmy się nr. 1:<br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
<blockquote>
<i>1) Horyzont zawsze pojawia się idealnie płaski 360 stopni wokół obserwatora niezależnie od wysokości. Wszystkie amatorskie zdjęcia balonów, rakiet, samolotów i dronów pokazują kompletnie całkowicie płaski horyzont powyżej 20 mil wysokości. Tylko NASA i inne rządowe agencje kosmiczne pokazują krzywiznę w swoich ałszywych, podrobionych CGI zdjęciach/filmach video. </i></blockquote>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Podzielę to na dwie części. Pierwsza brzmi tak:<br />
<blockquote>
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
<i>Horyzont zawsze pojawia się idealnie płaski 360 stopni wokół obserwatora niezależnie od wysokości. Wszystkie amatorskie zdjęcia balonów, rakiet, samolotów i dronów pokazują kompletnie całkowicie płaski horyzont powyżej 20 mil wysokości.</i></div>
</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Haczyk, jak zwykle, polega na... zwykłej geometrii. Na wysokości 36 km* widnokrąg oddala się na 677 km i oglądamy okrąg o takim promieniu. Odpowiada to sytuacji, kiedy ktoś ogląda sobie koło znajdujące się na środku boiska piłkarskiego z wysokości 48 cm, albo krawędź talerza o średnicy 27 cm z punktu umieszczonego 7 milimetrów nad nim. Z takich punktów po prostu nie da się zauważyć zakrzywienia krawędzi bez skorzystania z przyrządów pomocniczych, bo jest ono za małe.<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
<i>Tylko NASA i inne rządowe agencje kosmiczne pokazują krzywiznę w swoich ałszywych, podrobionych CGI zdjęciach/filmach video. </i><br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
Oczywiście fakt, że takie zakrzywienie linii horyzontu widać na zdjęciach i filmach z kosmosu wykonanych w latach, kiedy o CGI nikt nawet nie marzył, bo nie było komputerów, nie mówiąc o oprogramowaniu, pozwalających na tworzenie realistycznych grafik, jest przez piewców płaskiej Ziemi skrzętnie przemilczany. Nie dziwne: CGI to świetna metoda pozwalająca na zdyskredytowanie każdego zdjęcia Ziemi z kosmosu, które stanowi niepodważalny dowód na kulistość naszej planety.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 4%;">
<span style="font-size: x-small;">*Tyle wynosi 20 mil w systemie metrycznym. Google Translator nie dokonuje konwersji miar, a twórca "przekładu" najwyraźniej nie wiedział ile metrów ma mila.</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-46938042803038800502019-05-18T12:12:00.000+02:002019-05-24T12:58:19.064+02:00Tylko nie mów nikomu...<div style="text-indent: 4%;">
Od kilku dni rozmyślam sobie nad jedną sprawą:<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
O ile osób mniej przyjdzie na niedzielną Mszę Świętą, bo ich wiara runie po obejrzeniu tytułowego filmu?</div>
</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-20445156510384236482019-05-17T16:57:00.001+02:002019-05-24T12:57:01.358+02:00Doświadczenie z dwiema kulami<div style="text-indent: 4%;">
Komentując wpisy płaskoziemców można się czasem nadziać na teksty wzywające do przeprowadzenia doświadczenia z drewnianymi kulami (np. pod <a href="https://youtu.be/6us6ilhfp8s" target="_blank">tym filmem</a>)<span id="goog_278871684"></span><span id="goog_278871685"></span>, które podobno obala istnienie grawitacji. Przedstawiono tam dwóm wyznawcom płaskiej Ziemi prośby, aby opisali własne doświadczenia tego typu, podając kolejno:<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>1. Masę użytych ciał. </i><br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>2. Odległość między nimi. </i><br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>3. Przebieg doświadczenia. </i><br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>4. Sposób eliminacji czynników zewnętrznych. </i><br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>5. Metodę dokonywania pomiarów i szacunek błędów. </i><br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>6. Metodę kontroli wyników. </i><br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>7. Obliczenia odnośnie siły grawitacji, która powinna istnieć między ciałami użytymi do doświadczenia.</i><br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Reakcja? Żadna. Wcześniej zadano prostsze pytania:<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>Czym posłużyłeś się do zmierzenia odległości pomiędzy sznurkami, na których zawiesiłeś te kulki? Intryguje mnie również masa tych kul i ich odległość od siebie?</i> <br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Odpowiedź, muszę przyznać, była fascynująca:<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>Odległość pomiędzy kulami minimalna, taka żeby tylko kule się nie dotykały. Przyrząd pomiarowy, najlepiej jest użyć poziomicy, którą ustawiamy w poziomie i przystawiamy do tych linek (żyłek, nitek), w górnej części zawieszenia. Linki uprzednio zabarwiamy w ten sposób, żeby odznaczyły się na tej poziomicy, a potem zjeżdżamy z poziomicą w dół i sprawdzamy czy rozstaw pomiędzy zaznaczeniami się zgadza/pokrywa z rozstawem linek w dolnej części zawieszenia, czy nie. Masa przedmiotów jest nieistotna, ponieważ twierdzenie głosi, że; "wszystkie obiekty posiadające masę oddziałują na siebie, wzajemnie przyciągając się."</i><br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Zamiast przedstawienia doświadczenia mamy wezwanie do "zrób sobie sam". W dodatku, kiedy przyjrzymy się proponowanemu przebiegowi i narzędziom pomiarowym, widać jego kuriozalność i fakt, że jest to pseudodoświadczenie, które nie może dać żadnych mierzalnych wyników.<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Popatrzmy po kolei:<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>Odległość pomiędzy kulami minimalna, taka żeby tylko kule się nie dotykały. </i><br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
To ma pewien sens, ponieważ ze wzoru na siłę grawitacji...<br />
<i> </i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://slideplayer.pl/slide/56824/1/images/3/Prawo+powszechnego+ci%C4%85%C5%BCenia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" height="150" src="https://slideplayer.pl/slide/56824/1/images/3/Prawo+powszechnego+ci%C4%85%C5%BCenia.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
...wiemy, że siła jest odwrotnie proporcjonalna do odległości między ciałami, więc im mniejsza odległość, tym siła będzie większa. Diabeł jednak tkwi w szczegółach: Potrzebne jest narzędzie, którymi można zmierzyć różnice w położeniu tychże kul. Zaś w tej kwestii propozycja jest następująca:<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>Przyrząd pomiarowy, najlepiej jest użyć poziomicy, którą ustawiamy w poziomie i przystawiamy do tych linek (żyłek, nitek), w górnej części zawieszenia. </i><br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Ręce opadają, bo czy to jest sposób precyzyjnego pomiaru odległości w doświadczeniu fizycznym? Dziecko z podstawówki będzie wiedziało, że tak nie można zrobić, bo tutaj nie ma mowy nie tylko o jakimkolwiek realnym pomiarze, ale nawet próbie pomiaru, bo poziomica służy do określania poziomu/pionu, a nie mierzenia odległości. Dalej nie jest lepiej:<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
<i>Linki uprzednio zabarwiamy w ten sposób, żeby odznaczyły się na tej poziomicy, a potem zjeżdżamy z poziomicą w dół i sprawdzamy czy rozstaw pomiędzy zaznaczeniami się zgadza/pokrywa z rozstawem linek w dolnej części zawieszenia, czy nie. </i><br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Doświadczenie ma polegać, co warto pamiętać, na zawieszeniu dwóch kul na linkach pod sufitem i mierzenia tego, o ile się odchylą w swoją stronę na skutek wzajemnego przyciągania. Twórca projektu doświadczenia nie proponuje żadnej metody odizolowania doświadczenia od czynników zewnętrznych, włącznie z grawitacyjnym wpływem własnego ciała czy ruchu powietrza, a pomiarów ma zamiar dokonywać przyrządem, który nie jest do tego zaprojektowany. Z góry wiadomo, że przy niewielkich masach użytych kul, wychylenie będzie niesamowicie małe, a na jego wielkość będą miały wpływ wszystkie możliwe czynniki zewnętrzne, które się pojawią. Mimo to pomysłodawca jest przekonany, że będzie w stanie zauważyć ew. przesunięcie linki na tle poziomicy. <br />
<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
"<i>Masa przedmiotów jest nieistotna, ponieważ twierdzenie głosi, że; "wszystkie obiekty posiadające masę oddziałują na siebie, wzajemnie przyciągając się.""</i><br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Jest li tak rzeczywiście? Zerknijmy do wzoru na siłę grawitacji, który mamy powyżej. Jak widać na załączonym obrazku, siła grawitacji jest wprost proporcjonalna do masy ciał, które się przyciągają. Oznacza to, że im większa jest masa przedmiotów użytych w doświadczeniu, tym większy będzie efekt powodowany przez ich wzajemne przyciąganie się, a tym samym masa obiektów użytych do doświadczenia ma kolosalne znaczenie. Warto przy tym zwrócić uwagę, że mimo wszystko siły, o którym mówimy w takim doświadczeniu, są skrajnie małe nawet dla bardzo ciężkich kul, których można by użyć (np. dla kul o masie 100 kg odległymi o 1 metr siła grawitacji między nimi ma wartość 0,000000667 N).<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Trudno oczekiwać, aby przy tak przeprowadzonym "doświadczeniu" mógł wyjść inny wynik niż ten, że dwie kule się nie przyciągają. O tym, jak takie doświadczenie powinno być przeprowadzane, wie każdy, kto zapoznał się z przebiegiem tzw. <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Cavendisha" target="_blank">eksperymentu Cavedisha</a>. Tyle, że wierni wyznawcy płaskiej Ziemi tego nie zrobią, bo wg. nich ten eksperyment nigdy nie został przeprowadzony, a tym bardziej powtórzony. </div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4592716676939276152.post-55581786773249779932019-05-17T12:50:00.000+02:002019-05-24T12:54:45.058+02:00Kolejny wstępniak...<div style="text-indent: 4%;">
To czwarty bodaj wstępniak, który piszę do swojego bloga o tym tytule. Wcześniejsze znikły z sieci z przyczyn różnych, nie zawsze ode mnie zależnych.<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Ile przetrwa ten?<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Nie wiem.<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Jak często będę pisał?<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
Nie wiem<br />
<br />
<div style="text-indent: 4%;">
To jest hobby, a nie obowiązek.</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Yarpen Zirginhttp://www.blogger.com/profile/03241271228612551088noreply@blogger.com0